Nowy pokój okaże się wygodny, a na zakochanych będzie nawet czekał szampan. Jednak Ewa straci nadzieję na romantyczny finał… I - zrezygnowana - rzuci cicho do Marka:
- Dobra, dawaj ten pierścionek… Oświadcz się i miejmy to w końcu z głowy! Boję się, że coś się jeszcze wydarzy…
A Mostowiak sięgnie do kieszeni… i nagle zblednie.
- Jezu, Ewa, nie uwierzysz, ale chyba zostawiłem pierścionek w domu!
Chwilę później narzeczeni parskną zgodnie śmiechem - i uspokoją się dopiero po kilku minutach.