A Zduńska, załamana, wróci z Janem do domu - i od razu zacznie pakować walizki.
- Nienawidzę cię, słyszysz?! Nienawidzę! Nikt nigdy mnie tak nie upokorzył… Ty draniu! Powiedz mi tylko: dlaczego to zrobiłeś?!
- Przykro mi, ale mam pamięć słonia... I pewnych rzeczy nie zapominam nigdy.
Kozłowski pośle dziewczynie lodowate spojrzenie…