I w finale, zamiast "integrować się" z nową firmą - oraz Lubińskim - jedzie do Grabiny.
Uśmiech Barbary działa jak balsam - i od razu poprawia dziewczynie humor. Ale po kilku minutach, Mostowiakowa posyła jej badawcze spojrzenie:
- To chyba sam początek? Drugi, trzeci miesiąc...? Jesteś w ciąży, prawda?