Góralska krew…
I wtedy sytuacja jeszcze się pogorszy! Jeden z kuzynów Franki – pewien, że Zduński ją zdradził – rzuci się na pana młodego z pięściami. A góralka stanie w obronie ukochanego i… roztrzaska na plecach krewniaka krzesło. Ku przerażeniu księdza z Lipnicy.
- Odwal się, idioto! To nie jest jego wina!!!
- Dobry Boże...
Tymczasem Gutowski…