- Koleżanka zwróciła mi kiedyś uwagę, że jak zwykle gram "staruszkę 190 lat". Mnie to nie przeszkadza! Aktor powinien grać postacie, do których pasuje - mówi A. Girycz. - Moim sukcesem jest to, że mimo mojego wieku stale coś robię. Czuję się potrzebna i cieszy mnie to. Robię drobne rzeczy, ale czerpię z nich ogromną satysfakcję!