.
I zamiast powitania, zacznie robić jej opiekunce wymówki:
- Bardzo mi przykro, ale fakty są takie, że Basia przychodzi do nas głodna!
- Co pan opowiada? Nasza lodówka jest pełna! Proszę bardzo, chce pan zobaczyć? No niech pan zajrzy, bo jeszcze gotów pan nasłać na mnie opiekę społeczną!
Rozmowa szybko zamieni się w kłótnię. A chwilę później… Olga po prostu wyrzuci gościa z domu!