Młodzi przekomarzają się, żartują - i zaczynają zwiedzanie. Przystanek numer jeden: Kościół Admiralicji.
- Podnieś jego kapelusz i wrzuć do środka parę koron! - Asia podchodzi do wielkiej skarbonki przed świątynią. - No już, nie bądź takim kutwą…
A Paweł tylko ciężko wzdycha:
- Kochanie, jesteśmy biednymi turystami z Polski… Młodym małżeństwem na dorobku! Nie stać nas na taką rozrzutność…