Tymczasem Anna - w siedlisku - zauważy ślady włamania… A kilka godzin później zorientuje się, że na miejscu ukrywa się dziki lokator (w tej roli: Przemysław Bluszcz)! Przerażona, Gruszyńska zamknie intruza w szopie na narzędzia - i sięgnie po telefon.
- Mam cię, draniu!
- Niech pani otworzy, proszę!
- Jeszcze nie zwariowałam! Chciał mnie pan okraść, dzwonię po policję!