Anna parsknie w końcu śmiechem. Za to Adam postanowi działać! I chwilę później siłą zaciągnie ukochaną do sypialni - tak, by nie mogła zobaczyć, jaką niespodziankę szykuje dla niej w salonie…
- Guciu, pilnuj pani! A ja i tak, na wszelki wypadek, kochanie, zamknę cię na klucz…