00 - 1821(020)_MA.JPG
Dorota z Bartkiem zaczną organizować ekspresowy ślub, choć Kawecka – ze względu na swoją chorobę – na nowo poczuje ukłucie niepokoju.
- Boże, ten ślub to jakieś szaleństwo… Zapomnij, nie chcę zrobić z ciebie… świeżo upieczonego wdowca!
- Mocne... i kompletnie bez sensu!
- Jestem realistką, w przeciwieństwie do ciebie…
- To co, mamy usiąść i czekać na najgorsze, choć wcale nie musi się zdarzyć?(...) Wiem jedno i jednego jestem pewien: kocham cię i chcę, żebyś została moją żoną...