Mostowiakowie odetchną z ulgą, a Werner pojedzie nawet na kilka godzin do Warszawy. Choć wcześniej poprosi jednak Marka o pomoc.
- Będziesz miał przez ten czas oko na Anię? Wiesz, dopóki ta sytuacja z Rafałem się nie wyjaśni...
- Jasne, nie ma sprawy. Zabiorę ją do nas, w domu jest Ewa!