Nieproszony gość
Gdy Nieśpielak odprawi ją z kwitkiem, Iza jednak się nie podda, cały czas dopingowana przez ukochanego.
- Przyznam, że ten cały inwestor niespecjalnie mi się spodobał... I chyba bardzo, bardzo uważnie będę musiała przyjrzeć się tej sprawie, bo coś może być na rzeczy…
- Moja ostra jak żyleta żona... Brawo!