Depresja "świętego"...

Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...

A po wyjściu z bistro dotrze w końcu do bloku Tomka… w stanie "ograniczonej przytomności". Zdesperowany, chłopak zacznie naciskać kolejne przyciski domofonu, budząc połowę bloku.  

- Tomek? To ja, święty Mikołaj… Wpuść mnie.

- Jaki Tomek?! Jaki Mikołaj?! Co za debil!

A gdy drzwi pozostaną zamknięte…

Zdjęcia w galerii:
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...
Depresja "świętego"...

Polecamy