03 - 1826(178)_MA.jpg
Gdy na miejscu pojawią się jego bliscy, Chodakowski na nowo poczuje za to ukłucie paniki… bo nie rozpozna ani ukochanej, ani brata, a ich emocje go przytłoczą.
- Boże, to naprawdę ty?... Gdzie ty byłeś? Tyle czasu… Co się z tobą działo?... Marcin!!!
- Marcin… Jestem twoim bratem, lekarzem... Chodź, porozmawiamy...