A Marcin w końcu ulega - i zabiera dziewczynę do ośrodka, który wystawił "podejrzany" rachunek. W drodze oboje z Kasią próbują Agatę pocieszyć:
- Nie martw się na zapas, może zaszła jakaś pomyłka? Serio, myślę, że to zwyczajne nieporozumienie… Olek to taki rozsądny facet: spokojny, poukładany i w dodatku lekarz…
- Właśnie… lekarz. Może konsultował tam jakiś przypadek?