.
Pechowo dla Mirki - "randka" z architektem zakończy się już po kilku minutach.
- Zrobię nam kawę, musimy wytrzeźwieć - Lubiński nagle odsunie się i narzuci dziewczynie dystans. - Oboje za dużo wypiliśmy…
A Kwiatkowska, chcąc nie chcąc, wróci w końcu do domu. Skruszona i gotowa prosić ukochanego o wybaczenie.