.
A Piotrek, gdy żona opowie mu o swoich kłopotach, też nie będzie miał dobrych wieści.
- Strasznie mi przykro, ale nie macie żadnych dowodów i nic się z tym zrobić nie da - Zduński rozłoży bezradnie ręce. -Trzeba było iść do notariusza, zastrzec prawa… Niestety, same sobie strzeliłyście w stopę.
- Bo nas omamił, oszukał, oczarował sukinsyn jeden! - Mirka z trudem zapanuje nad złością. Za to Kinga tylko cicho westchnie:
- Myślałyśmy naiwnie, że facet z jego klasą i doświadczeniem zawsze gra fair, a on nas tak wykorzystał…