O krok od tragedii...

O krok od tragedii...
O krok od tragedii...

I w końcu, posyła Zduńskiemu ciężkie spojrzenie:
- Ona dzisiaj wyjeżdża, tak?  
- Tak. Zaraz odwiozę ją na lotnisko.
- To dobrze, niech jedzie. I nie powinna tu wracać, dopóki sprawa nie będzie zamknięta!


Tymczasem Janka żegna się z rodziną, która okazała jej tyle serca...

Zdjęcia w galerii:
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...
O krok od tragedii...

Polecamy