Miłość, strach i... ucieczka!
- Ale na pewno się żalił, że chcę go odciąć od córki?
- Mówił, że bardzo zależy mu na Zuzi… I że nie chce tracić z nią kontaktu.
- W sądzie też to uparcie powtarzał. Nie wiem, po co, biorąc pod uwagę to, że nie dzwonił, nie interesował się dzieckiem, nie odwiedzał jej w umówione dni… I nie płacił alimentów. O tym wszystkim pewnie nie wspominał?