Piotrek parska śmiechem - i gestem wskazuje altanę. A w niej: Irka z Mirką… Okazuje się, że oboje dyskretnie wstali od stołu i przenieśli się w ustronne miejsce. A Kwiatkowska znów żali się na swojego pecha w miłości…
- Mówił, że mu nie przeszkadza mój wredny charakter… Obiecywał, że mnie nie zostawi… I co? Wymiękł, jak wszyscy!