Gdy Piotrek wraca do domu, Kinga - szczelnie okryta kocem - drzemie na tarasie… Zduński cicho podkrada się i budzi ukochaną pocałunkiem:
- Trochę się zasiedziałem u mamy, przepraszam… Ale obiecuję, że wszystko ci wynagrodzę! Spędzimy dziś cudowny wieczór, tylko we dwoje…
Piotrek kusi… A Kinga posyła mężowi ciepły uśmiech:
- Mam dla ciebie niespodziankę!
- Tak? Jaką?