Kilka minut później, zdenerwowana, Rogowska zajrzy do kuchni:
- Nie zrozumcie mnie źle… Nie mam pretensji o to, że go zaprosiliście. Tylko o to, że zaprosiliście nas oboje równocześnie… I że mnie o tym nie uprzedziliście!
A po chwili wyjdzie do ogrodu, by odreagować…