Godzinę później - przy porannej kawie - Zduńska opowiada o nowym projekcie w pracy:
- Wiesz, z jednej strony lecę z nóg, ale z drugiej czuję się… podekscytowana! To już taki etap, kiedy wszystkie elementy zaczynają się układać w jedną sensowną całość. No, naprawdę fajna sprawa!
I w końcu, posyła mężowi ciepły uśmiech:
- Paweł? Bardzo się cieszę, że wróciłeś…