Życie i śmierć…

Życie i śmierć…
Życie i śmierć…

Specjalista jest bezradny, ale prawnik nie przyjmuje jego słów do wiadomości:

- Nie pozwolę odłączyć mojego dziecka od respiratora… Nie. Mowy nie ma! Nie!

A gdy Marta radzi, by jednak lekarza posłuchał… o mało nie rzuca się na prawniczkę z pięściami.

- Ciekawe, co byś powiedziała, gdyby to twój Łukasz tam leżał?! Też byś mówiła o zaufaniu do lekarzy?!

Zdjęcia w galerii:
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…
Życie i śmierć…

Polecamy