- Chyba zanosi się na deszcz…
- Jesteś taki "uduchowiony"… A wychowanie dziecka to przyziemna sprawa…
- Burza. Kurczę, idzie straszna burza!
Podleśny rozkręca się - i wbija kolejne "szpile"… Choć Mirka desperacko próbuje go powstrzymać. A Ziober w końcu wybucha.