Budzyński pobity!

Budzyński pobity!
Budzyński pobity!

- Boże, Andrzej… Tak się o ciebie bałam! Nie zniosłabym, gdyby coś złego ci się stało! - Marta, bliska łez, czuwa przy narzeczonym. - Tak bardzo cię kocham…

A gdy lekarz zgadza się na odwiedziny, do chorego zagląda też Tomek.

- To moja robota?

Zdjęcia w galerii:
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!
Budzyński pobity!

Polecamy