Tymczasem Krajewski przyjedzie w końcu z Wiktorią do ośrodka transplantologii… A na miejscu oboje powita Tomasz. Rzepecki - gdy zrozumie, że Wiki planuje spędzić z Adamem cały dzień - poczuje ukłucie zazdrości.
- Nigdy nie wzięłaś wolnego… Przynajmniej nie z mojego powodu!
A doktor Consalida z trudem zachowa spokój…
- Tomek… jest tu dwóch moich przyjaciół!
- Na pewno co najmniej jeden!