Młody chirurg wzruszy jednak tylko ramionami. I na pożegnanie rzuci, kpiącym tonem:
- Na pewno chcesz mnie uściskać i powiedzieć, że mnie kochasz? Nie czuj się zobligowany…
Chwilę później Krajewski odejdzie, zostawiając brata samego. A Falkowicz dopiero wtedy zrzuci maskę… I spoglądając za Adamem, wyzna cicho:
- Naprawdę cię kocham…
- Wszystko w porządku? - Wiktoria, widząc minę przyjaciela, od razu się zaniepokoi.