- Gdyby nie Andrzej Falkowicz… Kto wie? Może byłbym teraz złodziejem samochodów? - Adam pokręci głową. - Sorry, to chyba moje jedyne dobre wspomnienie o bracie...
A Wiki w odpowiedzi pośle mu ciepły uśmiech:
- Może powinieneś z nim teraz pogadać?
W końcu lekarze poinformują obu braci, że nadszedł czas na operację. Falkowicz, tuż przed podpisaniem zgody na przeszczep, spojrzy z napięciem na Adama:
- Ostatnia chwila, żeby się wycofać…