Kilka godzin później w areszcie pojawi się też Falkowicz. Ale na jego widok Adam wcale się nie ucieszy…
- Ty?! Nie zapraszałem cię!
- Nie mogłem nie przyjść. Martwię się o ciebie…
- Jak śmiesz? To ty powinieneś być na moim miejscu!
- Śmiałe twierdzenie…