- Nie wiem, czy to dobry pomysł - stając przed kapłanem, Witek traci nagle pewność siebie. - Ja i pan Bóg miewamy sporne kwestie… Raczej często się rozmijamy w poglądach.
Ale ksiądz, na szczęście, jest wyrozumiały:
- W najlepszej rodzinie trzeba podyskutować i pokłócić się, żeby potem dojść do zgody… Ja jestem gotów!
I kilka minut później, zakochani nareszcie przysięgają sobie miłość…