Sekundę później, doktor Consalida wypełnia polecenie. I pochyla się nad rannym
przyjacielem.
- Wszystko będzie dobrze, słyszysz? Wytrzymaj jeszcze trochę, zabieramy cię stąd za
chwilę!
Jednak Falkowicz od razu wchodzi jej w słowo:
- Mowy nie ma, jeżeli chcesz mu uratować rękę!
I po chwili, dodaje z mocą:
- Nie pozwolą na operację, dopóki nie przeczeszą każdego kąta. To potrwa.