Tymczasem profesor, z kpiącym uśmiechem, wkroczy do pokoju lekarskiego:
- Które krzesło zwyczajowo należy do kogo? A może jest tak, że kto pierwszy ten lepszy? Ten, kto
przychodzi pierwszy, siada tam, gdzie mu jest najwygodniej?
- Chce mnie pan sprowokować?
- Nie chcę uchodzić za grubianina.
- Więc niech pan siada gdziekolwiek - Sambor rzuci chirurgowi lodowate spojrzenie. -
W czasie pańskiej obecności w pokoju lekarskim i tak nie będzie tutaj tłumów!