A doktor Pietrzak w końcu wybuchnie…
- Tak, bo nie chcę żeby była sama w takiej chwili… Bo nie chciała umrzeć w szpitalu, a teraz tu jest… i ma prawo być z bliskimi! (…) Chce pan mnie wyrzucić z pracy? Proszę bardzo! To nie tylko moja wina. Pan po prostu jest… po prostu… pan jest nie do wytrzymania!
Dziewczyna, zdenerwowana, będzie spodziewać się najgorszego. Jednak tym razem szef ją zaskoczy… I gdy Ola zamilknie, pośle jej ciepły uśmiech:
- To była dobra robota, pani doktor. Tylko to chciałem powiedzieć…