Trudne chwile czekają też Trettera. Nowy ordynator ginekologii - doktor Radwan - ostro zaprotestuje, gdy Hana dostanie urlop. Obaj lekarze zaczną się kłócić… a szefowi szpitala puszczą w końcu nerwy.
- O ile mi wiadomo, jeszcze jestem dyrektorem medycznym tej placówki, więc nie muszę się panu tłumaczyć, czemu udzieliłem bezpłatnego urlopu pani doktor Goldberg!
- Właśnie, że pan musi! Bo ja od rana nic innego nie robię, tylko wyjaśniam pacjentkom, czemu nagle nie ma ich lekarza prowadzącego!
- Proszę trochę spuścić z tonu!
- Mój ton jest stosowny do sytuacji, panie dyrektorze!