Prawda wychodzi na jaw!
Zdenerwowany, Molenda wybuchnie gniewem.
- Mówiłeś, że jesteś biznesmenem, nie mordercą!
Zubrzycki w odpowiedzi pośle mu kpiący uśmiech...
- Może to był dół dla ciebie… ale pomyślałem, że jeszcze mi się przydasz.
Sekundę później bandyta wyciągnie swój telefon – ze zdjęciem Julki – i znów zacznie lekarzowi grozić.
- Jesteś mój… Pamiętaj. Ja zniknę, ale moi ludzie zostają…
Ich dalszą „rozmowę” przerwie jednak…