W najbliższą środę do stacji napłynie kolejne wezwanie - do ciężarnej, która zasłabła. A na miejscu ratownicy odkryją, że kobieta zaczęła rodzić, o miesiąc za wcześnie. Pacjentka będzie w dodatku ciężko chora na serce… Za to jej dziecko będzie miało wady genetyczne. Piotr i Martyna od razu zabiorą więc rodzącą do szpitala – świadomi, że liczy się każda sekunda.
- Nawet, jeśli dziecko ułożyło się dobrze… z takimi wadami i tak nie przeżyje porodu.
- Przede wszystkim, matka z tym sercem nie wytrzyma. Nawet środka przeciwskurczowego nie możemy jej dać!
Tymczasem w karetce pęknie nagle opona… Strzelecki skontaktuje się ze stacją, prosząc o wsparcie, ale usłyszy kolejną złą wiadomość:
- Nic teraz nie mam... Za pół godziny najwcześniej…
- Za pół godziny możemy mieć tu dwa trupy!
I w końcu ratownicy będą zmuszeni przyjąć poród w warunkach „polowych”. Piotr spojrzy z napięciem na chorą:
- Czy jest ktoś, kogo powinniśmy powiadomić? Może ojciec dziecka?
Pacjentka od razu domyśli się prawdy:
- Umrę, tak?...
- Tętno 150… Nie ma na co czekać. Trzeba urodzić prędko, pani serce nie wytrzyma…
Tymczasem Martyna postanowi obrócić dziecko – tak, by jak najmniej zaszkodził mu poród. Choć dla matki będzie to oznaczać dodatkowe ryzyko…
- Oddychaj! Nie przyj!
Strzelecki będzie w szoku:
- Czy ja się nie przesłyszałem?
Jednak Kubicka zachowa zimną krew:
- Widziałam, jak Wiktor to robił…
- Martyna!
- Teraz zaboli trochę mocniej...
Czy ratownicy poradzą sobie z tak trudnym przypadkiem - i ocalą nie tylko matkę, ale też dziecko? A jeśli nie… czy poniosą tego konsekwencje? Emisja odcinka numer 204 już 31 października o godz. 21:55 – takich emocji lepiej nie przegapić!