• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Czas na miłość - rozmowa z Edytą Bełzą

14:45, 11.07.2018
Czas na miłość - rozmowa z Edytą Bełzą Zamierza zostać kierownikiem produkcji, ale nie rezygnuje z aktorstwa. W nowych odcinkach „Na sygnale”, które zostaną wyemitowane po wakacjach, jej bohaterce Zosi wpadnie w oko ratownik Nowak. Kto wie, czy to nie będzie początek poważnego związku!

Zamierza zostać kierownikiem produkcji, ale nie rezygnuje z aktorstwa. W nowych odcinkach „Na sygnale”, które zostaną wyemitowane po wakacjach, jej bohaterce Zosi wpadnie w oko ratownik Nowak. Kto wie, czy to nie będzie początek poważnego związku!

fot. Artrama
fot. Artrama

Podziel się:   Więcej
Czy to prawda, że w nowych odcinkach „Na sygnale” zaiskrzy między Zosią i ratownikiem Nowakiem?
Przyjaciele Wiktora (Wojciech Kuliński – przyp. aut.) z pogotowia ratunkowego zorganizują mojej bohaterce imprezę urodzinową, podczas której dojdzie do niebezpiecznego zdarzenia. Nowy (Kamil Wodka – przyp. aut.) weźmie sprawy w swoje ręce i uratuje sytuację, czym zaimponuje Zosi. Czy narodzi się między nimi uczucie, widzowie przekonają się w odcinkach serialu, które zostaną wyemitowane po przerwie wakacyjnej. Chciałabym, żeby moja bohaterka szczęśliwie się zakochała i zatarła złe wspomnienia z poprzedniego, nieudanego związku. Zosia skończy osiemnaście lat, czas na miłość!

Zosia to nastolatka w trudnym okresie dojrzewania. Jak oceniasz jej relacje z tatą?
Wiele razem przeszli, śmierć jej mamy odmieniła ich życie i zbliżyła do siebie. Gdy Wiktor wybrał się w podróż w Himalaje, by symbolicznie pożegnać żonę i duchowo się oczyścić, Zosia nie mogła pogodzić się z jego decyzją. Bała się, że może stracić także tatę. Myślę, że zbudowali fajną, dojrzałą relację - potrafią zażegnać każdy konflikt, przeprosić, gdy jest taka potrzeba, przytulić się i po prostu być ze sobą. Wiktor to dobry ojciec, a moja bohaterka stara się być dla niego wsparciem. Oczywiście zdarzają jej się nastoletnie wybryki, jak ten z dopalaczami, ale zazwyczaj jest odpowiedzialną dziewczyną. Zastanawia się nawet, czy nie iść w ślady taty i związać się z ratownictwem medycznym.

Zosia jest do ciebie podobna, czy ma inną osobowość?
Jesteśmy zupełnie inne. Zosia to bardzo spokojna i wyciszona dziewczyna, ja mam znacznie więcej energii i spontaniczności (śmiech). W związku z tym, że jesteśmy w podobnym wieku (Edyta ma 19 lat – przyp. aut.), mogę utożsamiać się z jej odczuciami i reakcjami. Do tej pory życie Zosi kręciło się głównie wokół Wiktora, ale może wkrótce pojawi się wątek, w którym będzie mogła pokazać, co jeszcze w niej drzemie.

Grasz w „Na sygnale” już cztery lata. Przypominasz sobie najtrudniejszy moment na planie?
Podobno naturalny śmiech jest najtrudniejszym zadaniem aktorskim, ale dla mnie dużym wyzwaniem była scena płaczu. Takie chwile mam zarezerwowane dla najbliższych, są bardzo intymne. Mogłam skorzystać z charakteryzatorskich sztuczek, takich jak sztuczne łzy, ale chciałam, żeby to, co obserwują widzowie, było spójne, z tym co czuję. Dzięki cierpliwości i zaufaniu reżysera, zagrałam to ujęcie. Na planie tworzymy zgraną ekipę, wspieramy się i lubimy.

Jak rozpoczęła się twoja przygoda z aktorstwem?
Gdy miałam dziewięć lat, moja nauczycielka ze szkoły muzycznej zaproponowała mi udział w projekcie FOSA (Feryjne Otwarte Spotkania Artystyczne – przyp. aut.) organizowanym przez Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej. To świetna inicjatywa, gdzie dzieci mogą za darmo rozwijać swoje umiejętności artystyczne. Następnie wybrałam się do Liceum Filmowego przy Warszawskiej Szkole Filmowej, gdzie poznałam wielu studentów, z którymi do tej pory współpracuję na różnych płaszczyznach. Wspaniałym doświadczeniem była dla mnie jedna z pierwszoplanowych ról w etiudzie studenckiej „Sierpień” Tomka Ślesickiego, która otrzymała wyróżnienie w Konkursie Młodego Kina w Gdyni. Teraz czekają mnie egzaminy na studia - zdecydowałam się zdawać na kierunek Organizacja Produkcji Filmowej i Telewizyjnej w Łodzi lub Katowicach.

Czy to oznacza, że odstawiasz aktorstwo na drugi plan?
Chcę poznawać świat filmu z różnych stron i rozwijać się na wielu płaszczyznach. Nie rezygnuję z aktorstwa, ale kusi mnie także wizja bycia kierownikiem produkcji. Dotychczas brałam udział w organizacji produkcji etiud studenckich czy teledysków - ostatnio dla zespołu Killas. Fascynuje mnie to, że na planie bardzo dużo zależy ode mnie; to ja muszę sprawić, by maszyna produkcyjna zaczęła działać. Małymi krokami zdobywam doświadczenie w tej dziedzinie i wiem, że sukces może przyjść tylko dzięki ciężkiej pracy.

A co z odpoczynkiem? Masz czas na hobby, pasje, wakacje?
Za mną matura i intensywna praca. Muszę odpocząć, planuję wyjazd na wakacje; obowiązkowo odwiedzimy z przyjaciółmi jakiś festiwal muzyczny. Moje życie prywatne przeplata się z zawodowym, angażuję się ze znajomymi w różne projekty filmowe. Uwielbiam kino, a w liceum prace domowe polegały między innymi na oglądaniu filmów, z których pisaliśmy sprawdziany. Sama przyjemność! Jednym z moich ulubionych jest „2001:Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka, który był po prostu geniuszem. Oglądając filmy tak wybitnych twórców, marzę by współtworzyć kiedyś zupełnie nowe polskie kino.

Rozmawiała: Małgorzata Nobis