Przyjaciele ocalą Adama przed śmiercią, jednak pomoc nadejdzie w ostatniej chwili. Żona ratownika - Barbara - będzie w szoku. A gdy Wszołek odzyska przytomność, rzuci cicho:
- Przepraszam… Basiu… Doktorze…
- Co ci strzeliło do tego pustego łba?! - doktor Banach - po tym, jak desperacko walczył o życie przyjaciela - w końcu wybuchnie. A młody ratownik wyzna tylko:
- Nie wytrzymałem… Wczoraj zrobiłem poważny błąd… Góra wywalił mnie z roboty.
- Nie zrobiłeś żadnego błędu! Miałeś rację… Ten mężczyzna, którego zaintubowałeś, obudził się!
- Uratowałeś mu życie - Martyna pośle koledze ciepły uśmiech… A Wszołek, wciąż osłabiony, spojrzy błagalnie na Wiktora:
- Nie wpisujcie mi w papiery, że… próbowałem…
- Adaś, musimy…