Artur czujnie lekarkę obserwuje, notuje szczegóły jej interwencji - i gromadzi dowody na to, że Morawska wcale nie nadaje się na szefową.
- 8.34... podejrzenie udaru. Niewłaściwa kolejność podjętych działań…
A Gabi jest w szoku:
- Rejestrujesz wszystkie moje wyjazdy do pacjentów?...
- A to zakazane?
- Szpiegujesz mnie?!
- Nie szpieguję... Dokumentuję.
- Co?
- Błędy! Niezgodnie z regulaminem nie zapytałaś pacjenta o objawy neurologiczne…
- Co?! Przecież gość miał zawał!
- Zatrucie dziecka: zlekceważyłaś wysypkę na plecach… Do tego źle wypełniłaś dokumentację z dyżuru…
Lekarz, pewny siebie, przedstawia kolejne „dowody”… I nawet nie dostrzega, że jego koleżanka jest o krok od wybuchu. A Morawska blednie i rzuca w końcu, lodowatym tonem:
- Męska duma, co? Nie chciałam zabrać twojego miejsca, serio… Ale teraz ja jestem szefem. Albo się z tym pogodzisz, albo się nie dogadamy!
Co doktor Góra odpowie? Ciekawych zapraszamy przed telewizory – 5 września o godz. 21:55!