- Pamiętam, jak oglądałam Telekamery kilkanaście lat temu i płakałam przed telewizorem, gdy nagrodę odbierała Małgorzata Foremniak, a rok później Małgorzata Kożuchowska. Pomyślałam: „Jak będę starsza, to kupię sobie bilet na galę. Muszę zobaczyć, jak to wygląda na żywo” – zdradza Monika Mazur.
Minęło jedenaście lat i razem z ekipą serialu odbierała statuetkę na scenie. – W kulisach minęłam się z Małgorzatą Kożuchowską, a przed telewizorem tym razem wzruszali się moi rodzice. Wniosek? Marzenia się spełniają! - wyznaje z uśmiechem aktorka, w rozmowie z pismem „Tele Tydzień”.