Gdy Kubicka odwiedzi stację, Basia od razu się przyjaciółce zwierzy. I wyzna, że chce złożyć wypowiedzenie.
- Ja się do tego nie nadaję, Martyna...
- Co ty mówisz…?
- To chyba będzie… mój ostatni dyżur.
Martyna spróbuje koleżankę powstrzymać:
- To niczego nie zmieni, czasu nie cofnie… i nie będzie ci wcale lepiej, tylko gorzej.
- Przecież ja się nie łudzę, że zapomnę o tym z dnia na dzień, tylko… Ja się po prostu zaczęłam bać, Martyna.
- Ja też się bałam i to nie raz!
- A jednak sobie poradziłaś, a ja... mam wrażenie, że nie dam rady!
Tymczasem pozostali ratownicy – w tym Sonia i Kuba - też będą myśleć tylko o tym, co spotkało Kędziora.
- Człowiek ma plany na wieczór, na lato, chciałby zobaczyć kiedyś swoje wnuki, a przyjdzie do pracy i w trzy sekundy wszystko się kończy…
- A najgorsze, że te trzy sekundy dla każdego z nas nadejdą. Tylko nie wiemy, kiedy. Mogą za 50 lat, a mogą za chwilę… teraz.
Po dyżurze, gdy Szczęsny wspomni o pogrzebie, zły nastrój dopadnie także Górę.
- Wredne takie to życie… Przed chwilą Lidka, a teraz… Czas na głupoty tracimy, a życie przelatuje przez palce!
Aż w końcu Wiktor rzuci cicho:
- Najważniejsze, że ciągle jest do kogo wracać…
Czy Basia naprawdę odejdzie z pracy? A jeśli tak… czy jej śladem pójdą także inni?
Odpowiedź wkrótce, tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu – zapraszamy!