W najbliższą środę Kubicka nadal będzie się opiekować małym Jankiem - swoim siostrzeńcem - choć w końcu wyzna Piotrkowi, że to zadanie ponad jej siły.
- Rozmawiałam z lekarzem prowadzącym. Terapia Agnieszki przebiega powoli... Nie wiem, kiedy ją wypuszczą.
- Spokojnie, damy sobie radę!
- Jak? Mamy dwunastogodzinne dyżury! Wracam do domu wykończona i nie mam siły... A Janek potrzebuje matki, bardziej niż kiedykolwiek!
Poza tym młoda ratowniczka spróbuje namówić swojego ojca, by w końcu z nieślubną córką szczerze porozmawiał – i przyjął dziewczynę do ich rodziny.
- Mama już do ciebie nie wróci... Spróbuj naprawić to, co da się naprawić! Agnieszka musi ułożyć sobie relację z ojcem, inaczej się nie wyleczy!
W finale Martyna zabierze nawet Kubickiego do ośrodka leczenia uzależnień – właśnie na spotkanie z Agnieszką. Jej ojciec cały czas będzie jednak protestować… Aż w końcu, zdesperowany, chwyci się nawet za serce, udając zawał.
- Martusiu, nie wiem, czy to najlepszy pomysł…
- Nawet nie żartuj! Dzisiaj są spotkania z bliskimi. Ona nie ma nikogo.
- Ale przecież ja nigdy nie byłem jej ojcem…
- Najwyższy czas zacząć!
- Nie czuję się najlepiej... Kłuje mnie tu…
Martyna nie da się nabrać na to „przedstawienie” i rzuci tylko, lodowatym tonem:
- Jestem ratownikiem medycznym... Rozpoznałabym zawał!
A jaki będzie finał?
Ciekawych zapraszamy przed telewizory…