W tym roku prezenty dla bliskich kupiłam w ostatniej chwili, bo - niestety – nie miałam czasu, żeby się tym zająć wcześniej. Pracowałam na planie serialu „Na sygnale”, brałam udział w zdjęciach do filmu fabularnego i w projekcie warszawskiego Teatru IMKA z Davidem Strathairnem. To hollywoodzki aktor z absolutnego topu - otrzymał nominację do Oscara, zdobył Złotego Globa. Obcowanie z nim przez tydzień było niesamowitą przygodą, która zakończyła się premierą spektaklu o Janie Karskim. Po tym wydarzeniu płynnie przeszłam do prób do spektaklu dyplomowego w Krakowie.
Dużo się działo w moim życiu, w święta zamierzam trochę odpocząć. W końcu pojadę w rodzinne strony, pobędę z najbliższymi i najważniejszymi dla mnie osobami. Czekam na Boże Narodzenie cały rok! Zawsze spędzamy święta w domu pod Wrocławiem, który dzień przed Wigilią ozdabiamy z tatą z każdej strony tysiącem świecących ozdób. Mam sentyment do takiego świątecznego kiczu. Gdy włączamy wieczorem naszą świetlną instalację, robi się magicznie. Leży śnieg, dookoła las - wspaniały widok!
Święta można uznać za rozpoczęte. Wieczorem pakujemy wspólnie prezenty, co uwielbiam, a nazajutrz zasiadamy do stołu, którzy przygotowuję z mamą i babcią. Są tradycyjne potrawy, sianko pod obrusem, wszystko, co powinno się na nim znaleźć. Po kolacji obowiązkowo śpiewamy kolędy. Aha, jeszcze choinka! Musi być prawdziwa, pachnąca i jak największa. Kupowanie jej to też już pewnego rodzaju rytuał, który potrafi trwać kilka godzin. Przygotowania do świat i same święta przebiegają u nas w spokojnej atmosferze, nie denerwujemy się, nie biegamy. To dla nas czas relaksu.