Po wybuchu Martyna i Piotr wbiegną ze strażakami do budynku… i odkryją, że Adam – po tym, jak pomagał mieszkańcom w ewakuacji - został uwięziony pod gruzem, który przygniata mu nogę. A do tego ma klatkę piersiową przebitą metalowym prętem. Ratownicy szybko sprawdzą stan rannego:
- Tamponada osierdzia…
- Akcja serca 110, ciśnienie spada!

Tymczasem Wszołek - z każdą chwilą tracąc siły – będzie myślał tylko o ukochanej żonie...
- Basia… Powiedzcie jej, że przepraszam... Wszystko spieprzyłem...
Piotr od razu koledze przerwie:
- Sam ją będziesz przepraszał! Jeszcze ci zdąży zrobić niejedną awanturę! Panowie, ruchy! Musimy zabrać go do szpitala, teraz!

Strażak Rafał będzie miał jednak złą wiadomość…
- Sami nie damy rady. Musimy czekać na poduszkę pneumatyczną.(…) Już zawiadomiłem chłopaków, czekamy na sprzęt!
- Ile to potrwa?
- Właśnie wyciągają tę kobietę na dole i zaraz tu będą... Moment.
- On nie ma tyle czasu!
W głosie Strzeleckiego pojawi się desperacja… A sekundę później Martyna potwierdzi jego obawy.
- Akcja serca zwalnia. Zobacz, pręt wolniej się rusza…

Adam jako jedyny zachowa jednak zimną krew… Świadomy, że ratownicy – by wyciągnąć go spod gruzu - mogą zrobić tylko jedno: uciąć mu nogę.
I w końcu spojrzy na przyjaciela:
- Piotr? Jeśli zaraz nie trafię na stół…
- Spokojnie, czekamy na sprzęt!
- Nie czekaj... Sprzęt już jest… To jedyne wyjście.
- Nie!
- Zrób to... Proszę. Ja nie mogę umrzeć. Tadzik nie ma jeszcze roku... Nawet mnie nie będzie pamiętał, rozumiesz? Ja muszę żyć… Muszę do nich wrócić. Tylko to się liczy…
- Wyciągnę cię z tego, obiecuję!
- Proszę…
- Adaś, wytrzymaj jeszcze minutę!
- Zrób to. Nie pękaj…

Jaki będzie finał? Emisja odcinka numer 181 już 7 marca, punktualnie o godz. 21:45 – zobacz koniecznie!