W najbliższą środę ekipa Anny pojedzie do nastolatki, która będzie się skarżyć na silny ból brzucha... a lekarka szybko odkryje, że dziewczyna symuluje. Nowy – w przeciwieństwie do reszty kolegów – zauważy jednak, że „chora” naprawdę ma jakiś problem. Chłopak nakłoni w końcu ojca pacjentki, by wyszedł na chwilę z pokoju.
- Czy może pan przynieść córce szklankę wody do popicia leków?
A gdy mężczyzna zniknie, rzuci cicho do Kuby:
- Zamrugała: trzy krótkie, trzy długie, trzy krótkie... to jest SOS alfabetem Morse’a. Ona potrzebuje pomocy!
Tymczasem pacjentka ratowników... spróbuje popełnić samobójstwo! Dziewczyna połknie nagle kapsułki do prania – gotowa na wszystko, by wyrwać się w końcu z „domu”.
- Zabierzcie mnie stąd!
Chwilę później okaże się za to, że „ojciec” nastolatki jest tak naprawdę porywaczem. A gdy ratownicy postanowią zabrać chorą do szpitala, mężczyzna wyciągnie broń.
- Nigdzie nie jedziecie! Radia, telefony, tablet, już!
Anna spróbuje przemówić napastnikowi do rozsądku.
- Może mieć poparzone gardło i perforację ściany żołądka... Musimy ją zabrać!
- Tu jej pomóżcie, jakieś płukanie żołądka czy coś...
- Tak się nie da!
W finale lekarka zaproponuje za to porywaczowi, że... sama zostanie jego ofiarą. Pod warunkiem, że wypuści pozostałych.
- Będę twoją zakładniczką... oni niech jadą!
Jak akcja rozwinie się dalej? Emisja odcinka numer 287 już 27 stycznia o godz. 22:45 – zobacz koniecznie!