Jaki sylwester… taki cały rok?

Ludzie na ulicach świętują - a ratownicy szykują się na ostatni dyżur w roku. Przed nami aż dwa premierowe odcinki „Na sygnale” i... naprawdę wybuchowy sylwester! Co tym razem wydarzy się w serialu?
Wiktor będzie za to musiał pomóc chłopcu, w którego rękach wybuchła petarda. A później odnaleźć jego kolegę – zanim nastolatek odpali ładunek wybuchowy, który sam skonstruował i dojdzie do kolejnej tragedii. Czy doktor Banach znów będzie miał szczęście… i nie tylko ocali swoich pacjentów, ale wygra też sylwestrowy „challenge”?  Ciekawych zapraszamy przed telewizory!
Wiktor będzie za to musiał pomóc chłopcu, w którego rękach wybuchła petarda. A później odnaleźć jego kolegę – zanim nastolatek odpali ładunek wybuchowy, który sam skonstruował i dojdzie do kolejnej tragedii. Czy doktor Banach znów będzie miał szczęście… i nie tylko ocali swoich pacjentów, ale wygra też sylwestrowy „challenge”? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!
Zdjęcia w galerii:
Ludzie na ulicach świętują - a ratownicy szykują się na ostatni dyżur w roku. Przed nami aż dwa premierowe odcinki „Na sygnale” i... naprawdę wybuchowy sylwester! Co tym razem wydarzy się w serialu?
Doktor Góra znów będzie miał pecha i trafi na desperata, który zacznie grozić mu bronią...
A później na dziewczynę, która będzie cierpieć na silny ból brzucha, ale nie zgodzi się na badania w szpitalu - i w końcu wyzna ratownikom, że jest w ciąży, ale ukrywa to przed swoim aktualnym partnerem. - Jesteśmy razem krótko i… ja nie wiem, czy on w ogóle chce dziecka… - Nie nasza sprawa! Ale w tej sytuacji musi pani pojechać do szpitala... To może być ciąża pozamaciczna! Wie pani, czym to grozi?!
Ekipa Wiktora odpowie za to na wezwanie do pijanego mężczyzny na ulicy… A Martyna przez przypadek znajdzie w pobliżu kobietę, która straciła przytomność w trakcie spaceru z psem. - Niech pan biegnie po moich kolegów! Karetka stoi przy parku, tam prosto!
Tymczasem doktor Góra po kilku godzinach pracy zaproponuje Banachowi nietypowy zakład… - To co? Może mały „challenge”? Kto będzie miał najgorszy przypadek, wygrywa! - Miałem gościa, który odpalał fajerwerki z krocza. Tego już raczej nikt nie przebije… - A ja samobójcę, co mi wymachiwał pistoletem przed nosem... czyli na razie remis. Ale pół dnia i cała noc przed nami...
I niestety, słowa szefa stacji okażą się prorocze. Bo najgorsze „przygody” czekają ratowników właśnie pod koniec dyżuru – w nocy. Doktor Góra trafi na samobójcę, który przeżył miłosny zawód...
Wiktor będzie za to musiał pomóc chłopcu, w którego rękach wybuchła petarda. A później odnaleźć jego kolegę – zanim nastolatek odpali ładunek wybuchowy, który sam skonstruował i dojdzie do kolejnej tragedii. Czy doktor Banach znów będzie miał szczęście… i nie tylko ocali swoich pacjentów, ale wygra też sylwestrowy „challenge”?  Ciekawych zapraszamy przed telewizory!

Polecamy