Po dyżurze Benio na nowo ruszy do akcji, gotów spędzić pod gabinetem Lisickiej nawet całą noc – byle go wysłuchała. - Ja nie odpuszczę, będę tu czekał!(…) Myślałem, że jesteś żoną Lisickiego, przysięgam! Ale nawet wtedy nie mogłem przestać o tobie myśleć... Fantazjowałem o tym, że mam atak serca i zostaję twoim pacjentem… Wszystko, byle być bliżej ciebie! W tym, co powiedział ci brat, nie ma ani słowa prawdy!(…) I dałbym sobie głowę uciąć, że ty przez chwilę też coś do mnie czułaś...