- Zagrożeniem dla pacjentów był Hubert. Miłosz robił, co trzeba. - Bo wezwał prawdziwą karetkę, kiedy sytuacja ich przerosła?! - Bo podejmował działania na miarę swoich możliwości. To nie moje słowa, tylko Piotrka... On widział Miłosza w akcji i dał mu swoją rekomendację. Dajmy chłopakowi szansę. Niech pokaże, na co go stać...