Kto wygra?

Czasem radość, czasem kłótnie i wspólna walka z problemami... Dotąd ratownicy z Leśnej Góry byli niczym wielka – ale całkiem zgrana - rodzina. Czy pojawienie się Benia może to zmienić? Zapraszamy na 314 odcinek „Na sygnale”, a w nim...
Czasem radość, czasem kłótnie i wspólna walka z problemami... Dotąd ratownicy z Leśnej Góry byli niczym wielka – ale całkiem zgrana - rodzina. Czy pojawienie się Benia może to zmienić? Zapraszamy na 314 odcinek „Na sygnale”, a w nim...
Czasem radość, czasem kłótnie i wspólna walka z problemami... Dotąd ratownicy z Leśnej Góry byli niczym wielka – ale całkiem zgrana - rodzina. Czy pojawienie się Benia może to zmienić? Zapraszamy na 314 odcinek „Na sygnale”, a w nim...
Zdjęcia w galerii:
Czasem radość, czasem kłótnie i wspólna walka z problemami... Dotąd ratownicy z Leśnej Góry byli niczym wielka – ale całkiem zgrana - rodzina. Czy pojawienie się Benia może to zmienić? Zapraszamy na 314 odcinek „Na sygnale”, a w nim...
Na kolejnym dyżurze Vick zrobi kolegom niespodziankę i zaprosi całą załogę na pyszny lunch – prosto z drogiej, włoskiej restauracji. - Zamówiłem wam catering! Mamy dziś bulion z ravioli i szczypiorkiem, bakłażan z parmezanem, a na drugie cannelloni… To niezła knajpa, sam tam czasem jadam! - Super, ale… chyba nas nie stać...
- Żartujesz? Ratujecie ludzi, zasługujecie przynajmniej na dobry posiłek! A na deser panna cotta z musem malinowym! A Wiktor – obserwując, jak Benio „wkupuje się” w łaski kolegów - szybko straci i humor, i apetyt.
Zirytowany, lekarz wyjdzie w końcu na parking. A tuż za nim Piotr – który od razu zorientuje się, że Banach ma „problem” i potrzebuje wsparcia. - Znacie się z tym Beniem, prawda? Doktorze… Nie wiem, o co chodzi, ale jakby co, to zawsze będę po pana stronie!
Tymczasem w stacji rozkręci się niezła „imprezka”... Bo oprócz posiłku Vick zafunduje też kolegom dyskotekę i – dla przykładu - sam porwie Basię z Sonią do tańca. Chwilę później napłynie jednak kolejne wezwanie...
...i tym razem Wiktor spotka się z Beniem w terenie. W wypadku drogowym będzie aż troje rannych: kierowca, który spowodował kolizję, jego ojciec oraz dziecko, które jechało w drugim samochodzie. A doktor Banach dotrze na miejsce jako pierwszy i po selekcji ofiar zajmie się ratowaniem sprawcy wypadku – Benia odsyłając do auta numer dwa. - Ten pan jest „czarny”, mój „czerwony”... Po drugiej stronie dzieciak „żółty”, rodzice „zieloni”... Działajcie tam i dajcie mi mój zespół!
Po krótkim badaniu Vick uzna jednak, że jego „żółty” pacjent wcale nie wymaga ani obserwacji, ani pomocy. Kompletnie zaskakując tym Piotra oraz Sonię – świadomych, że Wiktor obawiał się, iż chłopiec ma uraz głowy.
- Doktor kazał nam zostać... - Daj spokój, mieli pasy. Przy tej prędkości nic się nie mogło stać! A gdy lekarz odejdzie... stan rannego nagle się pogorszy.
Sonia dotrze do malca jako pierwsza i połączy się z Banachem przez radio. - Chłopiec stracił czucie w nogach, ale źrenice reagują prawidłowo... Nie wiem, co się dzieje!(...) Nie był w foteliku, ma duży krwiak na plecach...
Wiktor od razu przybiegnie – świadomy, że dla juniora liczy się każda sekunda. - Obrzęk się rozrasta i naciska na rdzeń! Musi szybko trafić na stół, inaczej… - ...przestanie oddychać.
I choć chłopca uda się w finale uratować, to reputacji Benia – po tym, jak popełnił w pracy niebezpieczny błąd - już nie. Gdy obie ekipy wrócą do stacji, Vick szybko straci swoich „fanów”. - Przez tego pajaca o mało nie zginęło dziecko...
Tymczasem doktor Banach... w końcu wybuchnie i rzuci się na szefa z pięściami!
Bójka będzie ostra i lekarzy rozdzielą dopiero koledzy. - Doktorze, wystarczy! - Wszystko okej?
A po chwili, patrząc Beniowi prosto w oczy, Wiktor rzuci z furią w głosie: - Nic nie jest „okej” i nie będzie! Albo ty, albo ja...
Co odpowie doktor Vick?  Emisja odcinka numer 314 już 13 maja o godz. 21:20, tylko na antenie TVP2... Takich emocji lepiej nie przegapić!

Polecamy